Dzisiaj, ponieważ była piękna słoneczna pogoda, pojechałam z babcią, wujkiem i mamusią na kąpielisko Leśne do Gliwic. Ach, jak ja uwielbiam wodę. Nie wychodziłabym z tego basenu wcale. Szkoda, że nie umiem sama pływać, w kółeczku mi się nie podobało.
Mamusia co jakiś czas kazała mi wychodzić z wody i leżeć na kocyku, pod parasolem. Oczywiście nie zapomnieli o jedzonku, które w takich warunkach smakuje wyśmienicie…