Dzisiaj, tj. 24 grudnia 2008 roku pierwszy raz zjem kolację Wigilijną w gronie najbliższych mi osób. Niestety nie będzie już nami mojego kochanego dziadziusia Edka, który odszedł od nas niedawno. Dlatego tegoroczne święta nie będą tak radosne jak być powinny…
Pierwszy raz widzę choinkę, mam nadzieję, że prezentów pod nią będzie sporooooooo. Kolacja pewnie też będzie przepyszna, na razie zadowolę się piciem. W oczekiwaniu na kolację pobawię się z babciami…