Razem z Rodzicami pojechałam na pierwszy turnus rehabilitacyjny do ośrodka Neuron mieszczącego się w Małym Gacnie. Okolica przepiękna, dookoła same lasy…
Trzeba było bardzo dużo ćwiczyć. Pajączek bardzo mnie irytował. Musiano mnie mocno zagadywać żebym się nie denerwowała.
Były też przyjemniejsze ćwiczenia, jak na SI – zabawa w kisielu z Panią Anią …
… lub bujanie
Rodzice nie zapominali oczywiście o spacerach, tak czystego powietrza nie mam tam gdzie mieszkam.
Nie łatwo było pchać mnie w tym wózku :)
Bywały chwile zadumy… i głębszych przemysleń
oraz zabawy