Bardzooo długo nie leżałam w żadnym szpitalu. Jak się rozchorowałam to mamusia dawała radę wykurować mnie w domku. Niestety, tym razem nazbierało się za dużo rzeczy i chcąc nie chcąc trafiłam na oddział ogólnopediatryczny naszego zabrzańskiego szpitala.
Myślałam, że szybko się ogarnę, ale po drodze złapałyśmy z mamą jakąś wstrętną szpitalną infekcję i w efekcie tego na oddziale spędziłyśmy dwa tygodnie!!! Do tego z powodu infekcji i antybiotykoterapii, którą mi wprowadzili nie udało się wykonać gastroskopii i wymiany Peg-a. W tym celu muszę znowu stawić się 26 października w szpitalu, tyle tylko, że na oddziale chirurgii i na 3 dni (mam nadzieję!). Potem wam napiszę jak było :)
.