Pierwszy turnus z tracheostomią

Kochani, właśnie wróciłam z kolejnego turnusu rehabilitacyjnego w Wimedzie.

Był to dla nas wyjątkowy turnus, bo pierwszy z tracheostomią. Bałam się bardzo jak to będzie z moją wiecznie wypadającą rurką i zapadającą się tchawicą. Zaklejanie tegadermem jednak dało radę.

Dzielnie i intensywnie przećwiczyłam cały turnus bez żadnych wypadków 😁

Bardzo dziękuję wszystkim Rehabilitantom z ośrodka, podeszli do sprawy mega profesjonalnie, więc mama była całkowicie spokojna o mnie na ćwiczeniach ❤️

Dziękuję także Ciociom i Wujkom, którzy dobrowolnie poddali się szkoleniu z obsługi tracheo, dzięki czemu zapewnili mamie sporo oddechu 😁😗❤ Mamusia nie musiała cały czas być przy mnie, bo każdy pomagał i mnie w razie potrzeby odsysał.

Aaa i oczywiście nie byłybyśmy sobą, gdyby wszystko było super, więc na koniec turnusu mamusia zrobiła takie małe ups…. 🤣 Na szczęście tatuś przyjechał do nas kilka dni wcześniej, więc mamie było trochę lżej.

*