Nareszcie wróciłyśmy z mamusią do domku. Prawie dwa miesiące trzymali mnie w tym szpitalu, porobili mi mnóstwo badań, a i tak nic nie znaleźli. Na szczęście zatrzymali mi te okropne napady. Teraz muszę cały czas brać lek o nazwie Sabril. Mam nadzieję, że teraz już wszystko będzie ok.
No i oczywiście musiałam odwiedzić babcię i najeść się wreszcie do syta domowym obiadkiem. Potem z mamusią na spacerek i pomęczymy trochę tatusia…