Małe Gacno

W tym roku już drugi raz byłam, tym razem tylko z mamusią, na turnusie w Małym Gacnie.

Tak jak zawsze miałam mnóstwo zajęć: ćwiczenia NDT, salę SI, terapię ręki, kynoterapię, hipoterapię, masaż, zajęcia z logopedą. Tym razem mamusia zrezygnowała z pajączka, ponieważ troszkę się bałam i dołożyła mi kolejne pół godziny ćwiczeń.

Ponieważ Pani Ani, z którą zawsze ćwiczyłam nie było, ćwiczyłam z nowym rehabilitantem – Panem Radkiem. Od razu „przypadliśmy sobie do gustu” i te 1,5 godziny ćwiczeń w ogóle mi nie przeszkadzały. Wcale na nich nie płakałam, mimo, że musiałam bardzo ciężko pracować.  Zajęcia z konikiem i pieskiem były oczywiście moimi ulubionymi. Bardzo lubiłam zajęcia na sali SI i terapię rączki. Jeździłam sobie na deskolorce – ale była zabawa. Zresztą widać to na zdjęciach.

Małe Gacno 6Małe Gacno 6Małe Gacno 6Małe Gacno 6Małe Gacno 6Małe Gacno 6Małe Gacno 6Małe Gacno 6

Nie zabrakło także spacerów z moimi kolegami i koleżankami. Relaksu na huśtawce też sobie nie odpuściłam. No i drzemki w ciągu dnia też musiały być.

Małe Gacno 6Małe Gacno 6Małe Gacno 6Małe Gacno 6Małe Gacno 6

 

A na sam koniec turnusu zorganizowano dla nas dyskotekę!!! Ale się wytańczyłam z mamusią. A jak mamusia już nie miała siły to tańczyłam z ciocią Basią.

Małe Gacno 6Małe Gacno 6

Cały pobyt w Neuronie był super, ale się cieszę, że już jestem w domku.

Dodaj komentarz