Ponieważ uwielbiam wszelkie formy huśtania i na działce u babci nie schodzę z hamaka, mama wpadła na super pomysł. Pomysł, który sponsorował i wykonał tata ha, ha. I tak oto, teraz mam swoją własną huśtawkę (hamak ze względu na wymiary nie wchodził w grę), na której mogę się bujać sama lub z którymś z rodziców. Jest mega fajnie, aż piszczę z radości.