20 czerwca po raz 4 przyjechałam z mamą do Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Rabce-Zdroju na mój ulubiony, szpitalny oddział Intensywnej Terapii Dzieci w celu dalszej kontroli mojej rurki tracheostomijnej.
Doktorzy zrobili mi komplet badań, ocenili rurkę, stary otwór, zrobili bronchoskopię i tym razem wszystko było w porządku. Nie jest idealnie, bo ja jestem bardzoooo wyjątkowa, ale na razie zostaję z obecną rureczką. I mogłybyśmy wrócić do domu, ale okazało sie, że w moich drogach oddechowych wyhodowały się aż 3 bakteryjki, które niestety trzeba było potraktować antybiotykiem. Ponieważ w tym miejscu czujemy się z mamą bardzo dobrze, bo jest to wyjątkowe miejsce, 3 tygodnie szybciutko nam zleciały 😁